Tuesday 28 June 2016

Co z Polakami po referendum?

A więc stało się. To same środowisko ktόre zbuntowało się poprzednio w Polsce w ostatnich wyborach zbuntowało się teraz w Anglii i Walii. Doszli do głosu ludzie na wsi i w miastach prowincjonalnych, lub na terenach pozbawionych starego przemysłu, żyjący bez nadziei na polepszenie swojego bytu, z niższym wykształceniem, odczuwający frustrację w wyniku międzynarodowych powiązań gospodarki swojego kraju i w strachu przed nawałą imigrantόw. Proletariat angielski i walijski nie posłuchał ostrzeżeń swoich elit i światowych ekspertόw i wyraźną większością odrzucił 40-letnie wspόłżycie gospodarcze, polityczne i prawne z Unią Europejską. Dla świata naukowego i dla bankowcόw w City odrzucenie struktur gospodarczych, na ktόrych bazowali kolejno swόj światopogląd i swόj dobrobyt, było to niebywałem szokiem. Rόwnież dla decydentόw w Unii Europejskiej, ktόrzy powtarzali wciąż premierowi Cameronowi tą mantrę że zasady wolnego przemieszczania się pracownikόw z innych państw unijnych są nienaruszalne, wynik referendum był szokiem. Jak mόgł ktoś z tego raju unijnego się wycofać? A więc zaślepienie elit brytyjskich pchało ich do ignorowania tradycyjnych angielskich uprzedzeń wobec wpływόw z zagranicy i ich obaw co do braku miejsca dla swoich dzieci w szkole czy łόżek w służbie zdrowia. A podobne zaślepienie pchało decydentόw europejskich do dalszego zacieśnienia unijnych więzi finansowych i politycznych, do bronienia pozomiu wspόlnej waluty euro kosztem wyrzeczeń ludności tych państw, jak Grecja, ktόre nie podążały za niemiecką gospodarką i do ignorowania rosnącego buntu społecznego nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale w całej Europie. I w tym wrzącym kotle wspόlnego nieporozumienia wkraczały jeszcze inne elementy jak światowy krach gospodarczy po roku 2008, teroryzm islamistόw, agresja rosyjska ze Wschodu szczegόlnie wobec Ukrainy, kryzys uchodźcόw syryjskich czy jawny dumping towarόw chińskich na rynku światowym. Był to moment kiedy Unia Europejska słabiej niż kiedykolwiek mogła się zaprezentować zgorzkniałemu elektoratowi brytyjskiemu. I w tym właśnie momencie cyniczny oportunizm premiera Camerona wywołuje referendum na temat przynależności do Europy po to aby załagodzić wewnętrzny spόr partii konserwatywnej. Przyrzekł referendum w wyborach zeszłorocznych aby umożliwić konserwatystom zwycięstwo wyborcze nad swoimi rywalami i wywołał lawinę demagogii ktόrej już nie był w stanie powstrzymać.
Tu kontrast z Polską się kończy. Polska była jednak szczęśliwa pod jednym względem. Ich zeszłoroczna rewolucja pojęć ktόra obaliła obόz prorynkowy w Polsce była kierowana systematycznie z wyraźnym przywόdztwem i wyraźnym planem. Istnieje ostry konflikt w Polsce, ale wiadomo kto rządzi. Tymczasem w zwykle pragmatycznej Wielkiej Brytanii zwyciężyli zwolennicy Brexit ktόrzy nie mieli żadnego wspόlnego konkretnego planu, a w większości kierowali się prostymi sloganami o kontroli nad własnym państwem i własnymi granicami. Twierdzili że “eksperci” ktόrzy zapowiadali gospodarczy i konstytucyjny chaos przez Brexit są “niepotrzebni” lub na garnuszku unijnym. Teraz kiedy wygrali wybory nie mogą uzgodnić co chcą zrobić. Cameron zapowiedział rezygnację. Jest bezkrόlewie i nie ma planu. Zakłopotani zwycięzcy domagają się przynajmniej czterech miesięcy czasu aby “spokojnie rozpatrzyć” sytuację nim powiadomią Unię o potrzebie wprowadzenia unijnej ustawy 50 i rozpoczęcia 2-letnich negocjacji już pod kierownictwem nowego konserwatywnego premiera. Tymczasem gospodarka pali się pod nogami, giełda ponosi trylionowe straty w jednym dniu, banki brytyjskie się chwieją, funt spadł dramatycznie. A jeszcze Szkocja zapowiada nowe referendum secesyjne aby pozostać w Europie a katolicy w pόłnocnej irlandii wyrażają wolę zjednoczenia całej Irlandii wewnątrz granic Unii. A obydwie głόwne partie polityczne zapawiadają w tym momencie walkę o ich przywόdztwo. Jest to obraz pełnej turbulencji gospodarczej i społecznej. (Jeszcze do tego Anglia przegrała mecz z malą Islandią i wypadła z europejskich turniejόw piłkarskich.) W czasie kampanii wyborczej ujawniły sie zdecydowane grupy komentatorόw ze środowisk hinduskich czy czarnych ktόre zachłystywały się swoim brytyjskim patriotyzmem popierając w mediach Brexit i krytykując masowe przyjazdy z Centralnej Europy. Nie rozumieli że tu ten patriotyzm może im nie wystarczyć w nowym wyłaniającym się “Mniej Zjednoczonym” Krόlestwie, już bez Szkocji. Bo tu odgrywa rolę już nie tyle patriotyzm Wielkiej Brytanii co nacjonalizm Małej Anglii, a tu nie koniecznie znalazło by się dla nich miejsce. Sami teraz są pod atakiem nacjonalistόw atakujących ich z tą samą zawziętością co Polakόw. Atakowane są polskie placόwki i sklepy, ulotki anty-polskie rozdawane po domach w prowicjonalnych miastach jak Huntingdon, dzieci polskie w szkołach angielskich popłakują a parafie modlą sie o swoją przyszłość na Mszach. Lecz w tym samym czasie pod atakiem są meczety i szkoły multy-etniczne. Trzeba mieć nadzieję że te niuanse narodowe będą przez te inne mniejszości dostrzeżone bo wszyscy jesteśmy zagrożeni. I że będą też dosztrzeżone przez tych Polakόw co tak naiwnie głosowali za Brexit przeciw własnym rodakom. Nie szybko przebaczę im tych łez naszych zastraszonych dzieci. Są to ciemne czasy na razie w Wielkiej Brytanii. Lecz w tej chwili, bez interwencji duchownych czy naukowcόw, nie ma właściwie odpowiednich autorytetόw moralnych aby apelować do społeczeństwa o spokόj i tolerancję, Ostatecznie sam premier musiał potępić w parlamencie atak na POSK. Ale nie on ma teraz odpowiedni autorytet. Kto ma zapewnić stabilność społeczną dla naszych rodakόw ale i dla całego kraju? Już są czułe wyrazy poparcia dla nas od brytyjskiej publiczności I POSK jest zasypany kwiatami. Ale aby ochronić naszych rodakόw przed niepewnym jutrem trzeba domagać się interwencji od naszych posłow i lokalnych samorządόw. Nacisk na to musi przyjść od tych co prowadzili zwycięzką kampanię o Brexit. Muszą wziąć odpowiedzialność za to co wywołali. Proponuje więc aby polskie organizacje wystawiły następujące zasadnicze postulaty wobec swoich przedstawicieli w parlamencie związane z okresem przejściowym. 1/ Potępienie atakόw na nas i zapewnienie pełnej surowości kary dla przestępcόw. 2/ Zatwierdzenie publiczne na najwyższym szczeblu że status prawny Polakόw tu przebywających legalnie i płacących podatki jest zatwierdzony na następny okres negocjacji trwający dwa lata albo więcej. Chodzi tu o prawo do pracy, oświaty, dostępu do służby zdrowia i do należytych świadczeń społecznych, przynależność do związku zawodowego, prawo do założeniia i prowadzenia biznesu, prawo głosu biernego i czynnego w lokalnych wyborach. 3/ Potwierdzenie przez Home Office że dalej mamy prawo w odpowiednim terminie do składania podania na stały pobyt i nawet obywatelstwo brytyjskie, i że środki administracyjne są przygotowane na potencjalny nawał w ilości tych podań 4/ Wszystkim studentom unijnym przebywającym teraz na uczelniach od roku 2016 zapewnione jest utrzymanie czesnego na obecnym poziomie do końca studiόw 5/ Zakaz w tym okresie zwalnania z pracy czy zmian w kontraktach obywateli unijnych tylko dlatego że są obywatelami unijnymi. Dalsze losy Polakόw będą już potem uzależnione od negocjacji między Unią a nowym rządem brytyjskim ale rόwnież od decyzji poszczegόlnych Polakόw co do ich prawa pozostania w tym kraju. Lepsze czasy jeszcze przyjdą ale trzeba będzie rezolutnie o nie walczyć. Wiktor Moszczyński Tydzień Polski 1 lipiec 2016

No comments:

Post a Comment